DECOYS (2004)
reż. Matthew Hastings
W
99 przypadkach na 100, gdy zasiadam do oglądania jakiegoś filmu, wiem
mniej więcej w jaki sposób mam się do niego nastawić. Bywa jednak, że nie mam o filmie bladego pojęcia , a zwiastuny i plakaty nie pomagają mi zorientować się w materii. I tak oto
zupełnie przypadkowo przystąpiłem do seansu "Decoys" ("Przynęty").
Krótki trailer na youtube pokazał mi, że sceneria będzie zimowa, środowisko studenckiego campusu, a wydarzenia na styku horroru i science fiction. Z obsady znałem jedynie Nicole Eggert (m.in. "Blown Away" 1993, "Słoneczny patrol" 1992-1994, "The Demolitionist" 1995), której obecność tutaj jest co najwyżej epizodyczna lub "gościnna".
Luke i
Roger są pierwszakami w college'u, ale wyjątkowo szybko udaje im się
wpaść w oko dwóm blondwłosym pięknością. Niestety - wszystko co dobre
szybko się kończy - Luke odkrywa, że dziewczyny nie są do końca tym,
kim/czym się wydają...
To tyle w kwestii fabuły, bo
nie chciałbym Wam zepsuć samodzielnego odkrywania w czasie projekcji
wszystkich emocjonujących zwrotów akcji, które przygotował dla widzów
reżyser i współscenarzysta tego wiekopomnego dzieła Matthew Hastings.
"Decoys" to jego pełnometrażowy debiut. Wcześniej i później reżyserował epizody różnych seriali telewizyjnych (wyjątkiem
były dwa filmy telewizyjne "Bloodsuckers" i "Engaged To Kill", nakręcone tuż po opisywanym tutaj).
Szczerze
rozbawił mnie swą rolą filmowy Roger, czyli Elias Toufexis, który
zaliczył tutaj nie tylko panienkę z innej planety, ale także filmowy
debiut (w roku 2004 premierę miał także inny film z jego udziałem - "Brilliant"). Wielkiej kariery jak na razie nie zrobił (może powinien zmienić
nazwisko na jakieś łatwiejsze do wymówienia), ale dość często pojawia
się na małym ekranie i stał się etatowym aktorem Matthew Hastingsa.
Zdecydowanie
trudniej sklasyfikować mi Coreya Seviera. Ten dwudziestoletni tutaj
chłopak zagrał wcześniej 27 ról, pierwszą gdy miał 8 lat. Najbardziej
przekonująco wypada jednak jedynie gdy zdejmuje koszulkę. Ja się zgodzę,
że ciało wyrzeźbione ma imponująco, ale czy on faktycznie potrafi grać i
tutaj wpasował się w konwencję czy jest po prostu kolejnym drewnianym
mięśniakiem? Tak czy owak w 2007 roku skusił się by wziąć udział w
kontynuacji opisywanego wyżej obrazu "Decoys 2: Alien Seduction". Film
wyreżyserował Jeffrey Scott Lando, twórca takich hitów jak: "Savage
Island" (2003), "Insecticidal" (2005), "Alien Incursion" (2006). Największym osiągnięciem w karierze Seviera jest jak dotąd rola Apollo w mocno pretensjonalnym według mnie filmie "Immortals. Bogowie i herosi" (2011).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz