CROCODILE (2000)
reż. Tobe Hooper
Grupa
studentów postanawia spędzić wakacje pływając na łajbie po Lake Sobek,
gdzieś na południowym zachodzie USA. Jak to zwykło na
takich wyprawach bywać, nie może się tu obejść bez picia, palenia i
robienia różnych głupot. A głupoty są oczywiście najniższych lotów, bo
wymyślane przez bandę Amerykanów.
I tak oto chłopcy dewastują gniazdo
z jajami krokodyla, zabierając jedno z nich ze sobą. Ich wakacje (i
życie) zakończą się szybciej niż się spodziewali...
Tobe Hooper w pamięci miłośników horrorów zapisał się jako reżyser "Teksańskiej masakry piłą łańcuchową"
z 1974 roku. Nigdy
później - choć miewał przyzwoite filmy ("Salem's Lot" 1979, "Poltergeist" 1982, "Invaders From Mars" 1986, "The Texas Chainsaw Massacre 2" 1986) nie udało mu się doścignąć swego jedynego wielkiego dzieła. Oczywiście "Krokodyl" nie ma nawet takich ambicji, by stawać w szranki z "TMPŁ",
niestety dźwiga na sobie brzemię nazwiska reżysera co mimowolnie
podnosi poprzeczkę u oglądających. Być może gdyby podpisał się pod
filmem pseudonimem oczekiwania widzów byłyby mniejsze. Odrzućmy jednak na bok
nazwisko.
"Krokodyl" jest
produkcją przeznaczoną na rynek DVD i w zasadzie miło się go ogląda
dopóki na ekranie nie pojawi się tytułowy krokodyl. W tym momencie
zmuszeni jesteśmy przestawić się psychicznie z oglądania filmu grozy na
film tak zły, że aż dobry. Śmiesznie/nieudolnie wyglądająca komputerowa wersja
krwiożerczej bestii, pokazywana na zbliżeniach wypada jeszcze
mniej przekonująco. Bohaterowie wybierają najgłupsze z możliwych
rozwiązania drąc się przy tym niemiłosiernie. Jeśli potrafimy na czymś takim dobrze się bawić - tym lepiej dla nas. W końcu nie chodziło tu o nic więcej tylko o 90 minut zabawy.
Za wymyślenie tej mrożącej krew w żyłach historii odpowiedzialny jest Boaz Davidson, urodzony w Tel Avivie scenarzysta, producent i reżyser, który zasłynął serią "Lody na patyku".
Tobe Hooper po raz pierwszy do czynienia z krokodylami miał w 1976 roku gdy nakręcił "Eaten Alive".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz