BASKET CASE (1982)
reż. Frank Henenlotter
Niewinnie wyglądający Duayne Bradley przyjeżdża do Nowego Jorku. Z
wiklinowym koszykiem pod pachą przemierza podejrzane uliczki w
poszukiwaniu taniego hotelu. "What's in the basket?" - pytają wszyscy
napotkani. Niestety, zaspokojenie ciekawości okaże się ostatnią rzeczą w
ich życiu. I jak tu nie zgodzić się z powiedzeniem, że "ciekawość to
pierwszy stopień do piekła"?
Dla tych z Was,
którzy nie chcą psuć sobie niespodzianki z oglądania filmu ta recenzja
już się skończyła i w żadnym wypadku nie powinniście czytać kolejnych
zdań ani oglądać zamieszczonych poniżej zdjęć. Prawda jest jednak taka,
że nic nie może zepsuć oglądania przewybornego debiutu reżyserskiego Franka Henenlottera (który jest również autorem scenariusza).
Narodziny Duayne'a i jego syjamskiego brata Belila, matka przypłaciła
życiem, z czym nigdy nie pogodził się ojciec. Według niego to raczej
dziecko/dzieci powinny urodzić się martwe. Bracia zostają rozdzieleni
jednak dopiero po kilkunastu latach wspólnej egzystencji i to w sposób
dość radykalny - zmutowany Belil ląduje w worku na śmieci. W ostatniej
chwili Duayne odnajduje jeszcze żywego brata i poprzysięga zemstę na
lekarzach, którzy wykonali feralną operację.
Doskonały dowód na to, że interesujący (intrygujący, krwawy, z ciekawymi
efektami specjalnymi) horror można zrealizować za niewielkie pieniądze.
Reżyser żartował nawet, że cały budżet filmu zamknął się w kwocie,
którą Duayne pobiera z banku. Tak naprawdę było to 35 tysięcy dolarów.
Warunkiem jaki musiała spełnić ekipa filmowa, aby udostępniono jej
budynek Times Squere, było nie podawanie w filmie nazwy hotelu.
Kierownictwo bało się kontroli, ze względu na złe warunki zakwaterowania
pokazane w filmie.
Film nie został dopuszczony do emisji w Finlandii oraz w Norwegii.
Po dwóch filmach krótkometrażowych ("Son of Psycho", "Lurid Women") oraz wyżej opisanym pełnometrażowym debiucie, reżyser nakręcił w 1988 roku "Brain Damage", w 1990 "Basket Case 2" oraz "Frankenhooker", w 1992 roku "Basket Case 3". W 1994 roku dla telewizji wyreżyserował epizod "Joe Bob's Drive-In Theater". Najnowsze dzieło Henenlottera nosi tytuł "Bad Biology" i ujrzało światło dzienne w 2008 roku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz