WEREWOLF: THE BEAST AMONG US (2012)
reż. Louis Morneau
Studio Universal, które w 2010 roku wypuściło remake klasycznego "Wilkołaka", nauczone porażką kinowego hitu niewypału (filmowi nie udało się zwrócić 150 milionów dolarów budżetu), zainwestowało skromne 5 milionów w obraz skierowany prosto na DVD. Efekt jest lepszy niż przyzwoity.
Gdy Charles był nastolatkiem był świadkiem zabicia swych rodziców przez wilkołaka. Teraz, po 25 latach od tamtych wydarzeń, przewodzi grupie łowców wilkołaków. Ekipa ma pełne ręce roboty, bo okoliczna wioska dziesiątkowana jest przez krwiożerczą bestię. Daniel, młody chłopak pobierający praktyki u miejscowego lekarza, chce dołączyć do grupy. Charles, początkowo niechętny, w końcu godzi się widząc w Danielu siebie sprzed lat. Bestia jest coraz bliżej...
5 milionów dolarów wydane na kostiumowy horror z efektami specjalnymi (klasycznymi i komputerowymi) to naprawdę niewiele (nawet jeśli został nakręcony w Rumunii). Gdy dodamy do tego Stephena Rea (m.in. "Crying Game" 1992, "Interview with the Vampire" 1994, "V For Vendetta" 2005) i Stevena Bauera (m.in. "Scarface" 1983, "Primal Fear" 1996, "Traffic" 2000) oraz całkiem sporo scen gore, które powinny zadowolić nawet najbardziej wymagających, to dojdziemy do wniosku, że film wart był każdego centa.
Całość w ryzach trzymał Louis Morneau, który w swej reżyserskiej filmografii ma takie kwiatki jak "Carnosaur 2" (1995), "Soldier Boyz" (1995) z Michaelem Dudikoffem, "Bats" (1999) z Lou Diamondem Phillipsem oraz kontynuacje "Autostopowicza" ("The Hitcher II: I've Been Waiting" z 2003) i "Joy Ride" ("Joy Ride 2: Dead Ahead" z 2008).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz