czwartek, 6 czerwca 2013

Karla contra Los Jaguares (1974)

KARLA CONTRA LOS JAGUARES (1974)

reż. Juan Manuel Herrera

   Najbardziej turecki z meksykańskich filmów jakie widziałem! Mam na myśli sposób narracji, prowadzenie kamery, montaż ścieżki dźwiękowej włącznie z zapożyczaniem motywów muzycznych (Black Sabbath rulez!). No cóż, tak to bywa gdy operator kamery stwierdza, że przecież on też mógłby być reżyserem.

   O tym, że diamenty są najlepszymi przyjaciółmi kobiet przekonujemy się już w pierwszej scenie, która trwa ok.15 minut. Karla je lubi, a że ma armię zdalnie sterowanych nadludzi, superspray i magiczną piankę realizuje swoje marzenia o opływaniu w luksusy. Po stronie prawa stoi facet wyglądający jak młody Wojciech Cejrowski, ale tak naprawdę jeśli chodzi o konkrety to czarną robotę odwalają za niego Jaguary. Trójka zamaskowanych luchadorów w dziarskich trykotach w lamparcie cętki z szumnie powiewającymi pelerynami. Ot najwygodniejszy strój dla stróżów prawa, których domeną jest akcja.

   No i w zasadzie nie ma się co dalej rozpisywać. Umiejętność poprzestawania na małym jest Karli obca więc planuje skok na bank rezerw federalnych. Cejrowski drapie się po głowie i splata w zadumie ręce, a Jaguary pędzą jak szalone by ubezwłasnowolnić Karlę i zdominowaną przez nią ekipę pracowników.

   Zabawa po pachy dla tych, którzy potrafią zgromadzić w sobie niezmierzone pokłady dystansu. 

2 komentarze:

  1. Zapraszam do odwiedzenia strony ofial Kolumbii Jaguara

    https://www.facebook.com/eljaguardecolombia

    OdpowiedzUsuń