CREEPIES (2003)
reż. Jeff Leroy
Nieślubne dziecko małego budżetu i wielkiej pasji tworzenia Jeffa Leroya. Wielki ukłon w kierunku japońskich makietomovies (właśnie wymyśliłem ten termin).
Dwójka
fajtłapowatych żołnierzy nieopatrznie rozbija słoik z tajemniczą
zawartością i uwalnia znajdującego się w nim zmutowanego pająka. Na
wolności pająk oczywiście mutuje się jeszcze bardziej i zaczyna siać
spustoszenie na ulicach Hollywood. Ale żeby było jeszcze ciekawiej, lada
chwila kolejne ofermy uwalniają kolejne pająki...
Można
się czepiać przerysowanej gry aktorskiej (słowo "przerysowanej" to
chyba największy komplement dla tej metody grania), bandaży i gazy
opatrunkowej udających pajęczyny, tandetnych efektów komputerowych (hej!
bądźmy obiektywni: mały budżet = małe procesory), ale z pewnością nie
można mieć zastrzeżeń do makiet budynków i efektów pirotechnicznych.
Podobną rozpierduchę można znaleźć jedynie w japońskich produkcjach z
przerośniętymi gadami.
Jeff Leroy (m.in. "Unseen Evil 2" 2004, "Psychon Invaders" 2006, "Werewolf In A Women's Prison"
2006) kręci na potęgę filmy złe, ale robi to z takim wdziękiem i
wyczuciem materii w której się porusza, że ja osobiście nie potrafię się
nimi nie zachwycać.
W epizodycznej roli pojawia się Ron Jeremy, gwiazdor filmów porno (ciągle aktywny). Bilans jego ról - 1324!!!!!
W 2005 roku Leroy nakręcił drugą część filmu, zatytułowaną "Creepies 2".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz