sobota, 17 sierpnia 2013

Najgorsze Filmy Świata 2 (2008)

Najgorsze Filmy Świata 2 - odsłona pierwsza (09-01-2008)


   Najgorsze Filmy Świata powracają!!! I to powracają KU...A w wielkim stylu - jak powiedziałby jeden z bohaterów "Pulp Fiction" Quentina Tarantino. Chcąc poszerzyć swoje horyzonty, a przy okazji horyzonty tłumnie zgromadzonej widowni w Małej Literze, Jacek Rokosz i Filip Jocobson zdecydowali się na pierwszy ogień wybrać najbardziej reprezentatywny (czyli najgorszy z najgorszych) film z nurtu blaxploitation. Wybór padł na dzieło Ala Adamsona, który ma w swym dorobku więcej pereł i diamentów niż sam Prince.


   Preludium do filmu stanowiła prelekcja Jacka, który rozprawiał o kinie blaxploitation, a także zwiastun "Czarnego samuraja".  Po seansie organizatorzy zarezerwowali dla nas kilka minut i dzięki ich uprzejmości mogliśmy w kilku słowach przybliżyć obecnym projekt, nad którym obecnie pracujemy, czyli (w skrócie) "PECADOR". Zwieńczeniem czego była emisja trailera.

Najgorsze Filmy Świata 2 - odsłona druga (13-02-2008)


   Czy zwykły śmiertelnik mógłby ujść z życiem z przypadkowego zetknięcia się z "Tureckimi Gwiezdnymi Wojnami"? Z pewnością NIE!!! Toteż Jacek Rokosz - zgodnie z obietnicami (patrz ulotka) - dodał otuchy przed seansem tym, którzy nie wiedzieli w co się pakują. Bo obcowanie z turecką kinematografią, a szczególnie z filmem "Dunyayi Kurtaran Adam" to jak skok na głęboką wodę na pierwszej lekcji pływania. To jak zjedzenie dania z ryby fugu bez uprzedniej rytualnej degustacji przez kucharza. To po prostu totalna jazda bez trzymanki. Nie sposób nie zgodzić się z przedmówcą, że każda klatka tego filmu to zarazem najgorsza klatka filmowa na świecie (nomen-omen uratowanym przez tytułowego Człowieka). Na wypadek, gdyby na sali znaleźli się ortodoksyjni fani sagi George'a Lucasa, Jacek (tym razem bez Filipa) delikatnie zasugerował, by nie gniewać się na tureckich filmowców i naświetlił reguły, którymi kierowano się w tamtejszym kinie.

Najgorsze Filmy Świata 2 - odsłona trzecia (26-03-2008)


  Słowo się rzekło - Gamera zaatakował(a?), a Mała Litera drżała w posadach, jednak głównie za sprawą zanoszących się ze śmiechu zgromadzonych widzów. Nie mogło być inaczej - w końcu zniszczenie wraz z nią siali Guiron i Kosmiczny Gyaos, a całość zaanonsował w swym wyjątkowym stylu Jacek Rokosz. Z podobizną Godzilli zdobiącą koszulkę z pasją opowiadał o japońskich gumowych potworach.

   Kolejnym punktem programu był ośmiominutowy kolaż najlepszych fragmentów walk Godzilli i Gamery wyselekcjonowany przez prowadzącego. Kto by się spodziewał, że jako tło muzyczne tak dobrze sprawdzą się utwory Depeche Mode ("Never Let Me Down Again" i "Personal Jesus")?

Najgorsze Filmy Świata 2 - odsłona czwarta (23-04-2008)


   Niektórzy by przemawiać do tłumów potrzebują mikrofonu, ale nie Jacek Rokosz! Okazuje się, że jeśli temat przemowy jest wystarczająco interesujący to nawet problemy techniczne nie są w stanie zniechęcić głodnych wiedzy widzów w Małej Literze i powstrzymać Jacka przed podzieleniem się nią z nimi.

    Po raz kolejny, coraz bardziej wyrobiona publiczność miała okazję obcować z kinem meksykańskim (chyba nie muszę dodawać jak bardzo cieszy mnie taki obrót sprawy w obliczu projektu "PECADOR"?). Tym razem wybór padł na dzieło jednego z największych meksykańskich twórców Rene Cardony, który na swym koncie odnotował 145 wyreżyserowanych filmów. Ach z kimże ten człowiek nie pracował? Kręcił Santo, Blue Demona, Profesora Zovka! Reżyseria nie była oczywiście jedyną pasją Cardony. Zagrał w 121 filmach (m.in. w kilku epizodach przygód Santo i moim ukochanym "El Baron Del Terror"), napisał 48 scenariuszy. Dwukrotnie nominowany był do meksykańskiego odpowiednika Oscara - Nagrody Ariel - za drugoplanowe role męskie. Zmarł 25 kwietnia 1988 roku, tak więc można powiedzieć, że w 20 rocznicę jego śmierci symbolicznie uczciliśmy pamięć o nim projekcją jakże wybitnego "Las Luchadoras Contra El Medico Asesino".


Najgorsze Filmy Świata 2 - odsłona piąta (28-05-2008)


   Problemy techniczne stają się znakiem firmowym seansów "Najgorsze Filmy Świata" w Małej Literze. Jednak w przypadku złego kina, z którym niewątpliwie na owych przeglądach mamy do czynienia, problemy techniczne są motorem mobilizacyjnym do działań i twórczych rozwiązań. Bo z czymże innym borykali się twórcy złych filmów jak nie ze wszelkiej maści przeciwnościami losu? To właśnie dzięki takim nieszczęśliwym zbiegom okoliczności możemy się dzisiaj rozkoszować naprawdę złymi filmami. Ba! Nawet najgorszymi filmami świata.

   Tym razem wysiadł projektor. Pojawienie się "Gigantycznego szpona" stanęło pod znakiem zapytania. Jednak błyskawiczna reakcja Jacka Rokosza i Filipa Jacobsona, który zaszczycił nas swą obecnością na ostatnim już w tym sezonie pokazie, sprawiły że wszystko zakończyło się szczęśliwie, jedynie niewielką obsuwą czasową.

    Po wyczerpującym (treściowo, a nie wytrzymałościowo) wstępie Jacka, zebrani widzowie mogli podziwiać film Freda F. Searsa "The Giant Claw".

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz