sobota, 25 kwietnia 2015

The Vault Of Horror (1973)

THE VAULT OF HORROR (1973)

reż. Roy Ward Baker

  Jeśli komiksy kojarzą się Wam jedynie z muskularnymi panami w obcisłych trykotach, a ich ekranizacje z wydalanymi ostatnio na potęgę blockbusterami za setki milionów dolarów sfokusowanymi na trzynastoletniego odbiorcę, to zachęcam Was na oczyszczający ten pogląd seans.

   Piątka nieznajomych mężczyzn wsiada na kolejnych piętrach do windy. Wszyscy chcą zjechać na parter, ale winda wywozi ich do podziemi. Gdy otwierają się drzwi ich oczom ukazuje się suto zastawiony w alkohole stolik z pięcioma krzesłami. Oto zaproszenie, któremu nie sposób odmówić. Panowie wychodzą z windy, ta się zamyka i odjeżdża. Niestety nie da jej się przywołać z pomieszczenia, w którym się znaleźli. Licząc na to, że ktoś w końcu ich uwolni, siadają przy stole i zaczynają snuć inne dziwne historie, które niegdyś im się przydarzyły.

   Tak prezentuje się punkt wyjściowy nowelowego filmu spiętego w bardzo ciekawa klamrę. Oczywiście nie mam zamiaru zdradzać Wam zakończenia, ale zapewniam, że przebije ono kulminacyjne punkty każdej nowelki, które notabene także ogląda się bardzo przyjemnie. "The Vault Of Horror" to, podobnie jak rok wcześniejszy "Tales From The Crypt", brytyjski horror wytwórni Amicus, bodaj największego ówczesnego rywala kultowego Hammer Pictures. Scenariusz powstał w oparciu o popularne na przełomie lat 40. i 50. komiksy amerykańskiego wydawcy EC Comisc.

   Brytyjskie horrory sprzed kilku dziesięcioleci można określić tylko jednym słowem - dystyngowane. Kostiumy, scenografia, aktorstwo, zdjęcia - wszystkie te elementy musiały być na wysoki połysk. Klimat w jaki wprowadzają nas te dzieła - o ile potrafimy go docenić - stanowi o sukcesie bądź porażce naszego odbioru. Nie ma co liczyć na mrożące krew w żyłach sceny, albo krwawą jatkę. Tutaj bardziej liczą się fabularne przewrotki - nie może być jednak inaczej, biorąc pod uwagę, że w ciągu 80 minut projekcji (plus napisy końcowe) zaserwowanych zostaje nam pięć nowelek i szósta, spinająca wszystko w całość. Oczywiście tytuł zobowiązuje, więc i elementów przynależnych do horroru nie brakuje, ale całość podlana jest sporą dawką humoru. Reasumując, jest to film doskonały w swojej klasie i gorąco polecam go Waszej uwadze.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz