środa, 1 czerwca 2016

Shallow Grave (1987)

SHALLOW GRAVE (1987)

reż. Richard Styles

   Przyznam się bez bicia, że kupiłem ten film tylko dla okładki. Nie wiedziałem o nim zupełnie nic, ale taka perełka na VHSie za dwa złote (plus przesyłka) w opcji kup teraz wystarczyła, żebym podjął błyskawiczną decyzję. Aż szesnaście miesięcy przyszło mu czekać na półce, w końcu jednak trafił do magnetowidu i... zdecydowanie chcę go zostawić w swojej kolekcji.

   "Płytki grób" (nie mylić z obrazem Danny'ego Boyle'a z 1994 roku) otwiera dość wiernie odtworzona scena prysznicowa z "Psychozy" Alfreda Hitchcocka. Zaryzykowałbym nawet stwierdzenie, że dokładnie powtórzone są te same ujęcia co u mistrza, a to rokuje co najmniej obiecująco na resztę seansu. Jak się niebawem okaże, akcja pod prysznicem była jedynie niewinnym żartem (z czerwoną farbą), który jedna z dziewcząt z katolickiej szkoły zrobiła swojej nielubianej koleżance z klasy. Scena ma niewiele wspólnego z fabułą, ale jest za to świetną próbką talentu, debiutującego w roli reżysera, aktora Richarda Stylesa (nie szukajcie go jednak w swej pamięci, koleś zagrał raptem osiem rólek, w tym cztery w pojedynczych epizodach seriali).

   Pod pozorem niesienia pomocy chorej babci, czterem nastoletnim dziewczętom udaje się opuścić katolicką szkołę o wyjątkowo srogim rygorze, i wyruszyć na tygodniowe wakacje do Fort Lauderdale. Plany są ambitne (jedna chce zaliczyć 23 facetów w siedem dni), ale wydają się możliwe do zrealizowania. Podczas postoju na kolację dziewczyny poznają dwóch przystojniaków, z którymi umawiają się na drugi dzień na śniadanie. Niestety nie będzie im dane na nie dojechać. Samochód naszych bohaterek łapie gumę, a one - jak na złość - nie mają zapasu (no ale gdyby wzięły, to nie mogłyby zabrać tylu ciuchów). Sytuacja przybiera jeszcze bardziej dramatyczny obrót, gdy jedna z nich staje się świadkiem morderstwa...

   Bardzo dobre tempo!!! Montaż, zdjęcia, muzyka - wszystko gra tutaj jak powinno. Nawet aktorzy, choć dla większości był to pierwszy lub drugi występ przed kamerą, wypadają przekonująco. A teraz najważniejsze (mam nadzieję, że to nie spoiler)! Skumajcie fakty: dziewczynka idzie do babci, po drodze spotyka dużego, owłosionego, złego wilka... Nic więcej nie powiem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz