środa, 8 czerwca 2016

Room Full Of Spoons (2016)

ROOM FULL OF SPOONS (2016)

reż. Rick Harper

   Film "The Room" Tommy'ego Wiseau to modelowy przykład na to jak nie powinno się robić filmu. Kiepski scenariusz, fatalne dialogi, jeszcze gorsze aktorstwo. Poczucie zażenowania wręcz świerzbi widza. Nic dziwnego, że to kuriozum z biegiem lat dorobiło się rzeszy wiernych fanów, którzy oglądają "The Room" z podobnym namaszczeniem jak 40 lat temu oglądano "Rocky Horror Picture Show".

   Fenomen "The Room" (2003) to nie tylko sam film, ale także osoba reżysera. Skąd pochodzi? Skąd wziął 6 milionów dolarów na nakręcenie filmu? Na te i inne pytania postanowił odpowiedzieć Rick Harper, scenarzysta i reżyser filmu "Room Full Of Spoons" (czyli "Pokój pełen łyżek" - znaczenie wyjaśniam na końcu tekstu). Ekipa dotarła do oryginalnej ekipy (m.in. aktorów, operatorów, kompozytora, którzy z nieukrywaną przyjemnością dzielą się swoimi wspomnieniami) oraz do najzagorzalszych fanów tej produkcji. Wreszcie do krewnych Tommy'ego Wiseau, który okazał się być Polakiem urodzonym w 1955 roku w Poznaniu!



   Początkowo reżyser entuzjastycznie podszedł do pomysłu nakręcenia dokumentu o fenomenie jego filmu, ale w pewnym momencie uznał, że Harper stawia "The Room" w niekorzystnym świetle i odwrócił się od projektu. A że zrobił to w cokolwiek dziecinny sposób idealnie wpisuje się w jego wizerunek. Całe szczęście Rick Harper wykazał się nie mniejszym entuzjazmem i determinacją niż kilkanaście lat temu sam Tommy Wiseau.

   Zdecydowanie warto zapoznać się z "Room Full Of Spoons" chociażby po to, żeby sprawdzić swoją wiedzę o opus magnum naszego rodaka, słusznie określanym mianem Obywatela Kane'a złego kina. Nie będzie to jednak takie łatwe. Tommy Wiseau domaga się przemontowania obrazu tak, aby jego wydźwięk był o 60% pozytywniejszy, w przeciwnym razie jego prawnicy będą kontaktować się z każdym festiwalem, który ma w swoim repertuarze "Room Full Of Spoons" i grozić wysokimi karami, gdyż ta produkcja zawiera materiały wykorzystane wbrew woli ich twórców. Podobno festiwale, które pokazały dokument mają dostać dożywotni zakaz pokazywania filmu "The Room". Twórcy "Room Full Of Spoons" oczywiście nie godzą się na warunki Wiseau. Ich demaskatorski dokument straciłby status demaskatorskiego i stał się dokumentem promującym film, skrzętnie ukrywającym jego wady. 

   Jak długo przyjdzie nam czekać na wydanie DVD/Blu-ray ciężko prognozować, ale oświadczenie zamieszczone na Twitterze przez twórców "RFOS", którego treść przytoczyłem powyżej, pochodzi sprzed dwóch dni, więc bitwa póki co trwa w najlepsze!


   Na koniec pozwolę sobie wyjaśnić znaczenie tytułu. Podczas nagrywania jednej ze scen operatorowi wyraźnie przeszkadzała pustka w kadrze i zasugerował żeby ją czymś wypełnić. W pobliskim sklepie zakupiono kilka ramek do zdjęć, w których znajdowały się przykładowe fotografie. Były to łyżki. Łyżki oczywiście, obok czerwonych róż, stały się kolejnym symbolem "The Room". Doprawdy nie wypada teraz przyjść na pokaz bez plastikowego kompletu sztućców ;)

1 komentarz:

  1. Och, cudność *_* Chcę obejrzeć.
    Wiseau ze swoimi foszkami jest tak uroczy. :) Szczególnie podoba mi się procentowe mierzenie pochwalności danej produkcji.
    Swoją drogą, na podobny temat jest też książka - napisana przez Grega Sestero, więc opowieść z samego źródła :)

    OdpowiedzUsuń