Szykuje się następne zabójcze połączenie!
Tomir Dąbrowski obiecuje miłośnikom swojego talentu, że do końca roku uda mu się przygotować godzinną, testową wersję nowej odsłony "Zabójczych telefonów".
Gotowych jest już 25 minut, a znając entuzjazm i zapał reżysera zaryzykowałbym stwierdzenie, że przed 2016 dokręci jeszcze co najmniej godzinę. Produkcja funkcjonuje obecnie pod roboczym tytułem "KP next". W jakim stopniu film będzie powiązany (oprócz samych zabójczych telefonów dokonujących inwazji na Ziemię) z obrazem z 2014 roku na razie nie wiadomo.
Reżyser zapowiada natomiast nawiązania do twórczości zmarłego niedawno Wesa Cravena (m.in. "Wzgórza mają oczy", "Koszmar z ulicy Wiązów", seria "Krzyk") oraz parodię skeczu Monty Pythona. Gościnnie w produkcji już wystąpili: Radosław Bielicki (z kabaretu Neonówka) oraz Antonii Gorgon Grucha (kabareciarz, który zajął II miejsce na 36. Lidzbarskich Wieczorach Humoru i Satyry). A to dopiero początek atrakcji. Póki co, po fotkach widać, że będzie krwawo i sexi... W październiku powinniśmy poznać oficjalny tytuł filmu oraz pierwszy teaser.
W krótkiej rozmowie nie omieszkałem zapytać również o losy poprzedniej produkcji Tomira, czyli "MASSACARADE'y" (której testowy pokaz odbył się w Pabianicach podczas czwartej edycji Festiwalu Filmowego "Kocham Dziwne Kino"). Reżyser skupia się teraz na końcowej scenie i jak wszystko pójdzie po jego myśli efekty swojej ciężkiej pracy zaprezentuje na publicznym pokazie jedenastego listopada. Do sieci zaś film trafi w Sylwestra lub Nowy Rok. Czekamy z niecierpliwością!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz