wtorek, 5 kwietnia 2016

Not Of This Earth (1957)

NOT OF THIS EARTH (1957)

reż. Roger Corman

   Rok 1957 obrodził w Ameryce filmami science fiction. Z ponad 30 produkcji, które trafiły wówczas do kin, dwie wyreżyserował Roger Corman, czyli Król Midas filmów klasy B. Dzisiejszy solenizant utrzymuje, że na żadnej produkcji nie stracił ani dolara. Nie inaczej rzecz ma się w przypadku "Nie z tej ziemi", która kosztowała 100 000 $, a zarobiła milion i dorobiła się dwóch remake'ów.

   Po wojnie nuklearnej mieszkańcy planety Davana cierpią na nieuleczalną chorobę krwi. Spośród nich zostaje wyłoniony przedstawiciel, który wysłany na Ziemię, ma sprawdzić czy ludzka krew nadaje się do transfuzji. Podaje się za pana Johnsona, który tylko pozornie przypomina zwykłego Ziemianina. Za słonecznymi okularami skrywa białe oczy mogące wypalić mózg ofiary (o zwykłej hipnozie nie wspominając, bo przecież wśród przybyszy z odległej galaktyki to normalka). Po pozyskaniu kilku próbek, swe kroki kieruje do kliniki doktora Rochelle'a, który ma zbadać jego krew i umożliwić transfuzję. Przy okazji składa jego pielęgniarce ofertę nie do odrzucenia - 200 dolarów tygodniowo za medyczną opiekę nad nim.

   Pomysł na scenariusz przyszedł do głowy Charlesowi B. Griffithowi podczas pracy nad "Rewolwerowcem" (reżyseria Roger Corman). Do realizacji Cormana długo nie trzeba było namawiać. Scenarzysta podobno rolę domokrążcy sprzedającego odkurzacze napisał z myślą o sobie, ale ostatecznie wcielił się w nią Dick Miller, stały współpracownik Cormana, którego z pewnością kojarzy każdy miłośnik dziwnego kina (m.in. "It Conquered The World", "A Bucket Of Blood", "Sklepik z horrorami").

   Centralną postacią filmu jest pan Johnson (w tej roli Paul Birch; m.in. "The Beast With A Million Eyes", "Day The World Ended"). Na nim skupiona jest cała uwaga, pozostałe postaci wydają się zaledwie drugoplanowe. Nie ma się jednak czemu dziwić. Ma on w końcu całe białe oczy, nosi dziwne przeciwsłoneczne okulary, potrafi hipnotyzować ludzi, a nawet wypalać im mózgi (co niestety nie zostaje zwizualizowane). No i ma także maszynę do teleportacji!

   W 1988 roku swoją wersję filmu, z Traci Lords w roli pielęgniarki Nadine, nakręcił Jim Wynorski (m.in. "Chopping Mall", "The Return Of The Swamp Thing", "Ghoulies IV"), a w 1995 Terence H. Winkless (m.in. 38 epizodów serialu "Power Rangers"). Oba filmy wyprodukował Roger Corman :)

1 komentarz:

  1. coś kojarzę nawiasem owe białe oczy to był dosyć popularny motyw wydaje mi się że występujący w kilku kilkunastu filmach z tego okresu mdzi.wioska przeklętych :)

    OdpowiedzUsuń