środa, 27 stycznia 2016

Double Agent 73 (1974)

DOUBLE AGENT 73 (1974)

reż. Doris Wishman


   Powinna zostać uznana za narodowy skarb, a tymczasem w Polsce znana jest jedynie grupce miłośników dziwnego kina. Na świat przyszła nieopodal Warszawy w 1937 roku. Później wyemigrowała do Izraela, a następnie do Ameryki, gdzie osiadła na stałe. Na imię dano jej Liliana, nazwisko zostawiła sobie po pierwszym mężu, Wilczkowska. W światowej kinematografii zaznaczyła swoją obecność jako Chesty Morgan, drobna blondynka o 185 centymetrowym biuście.

   Stany zalewa fala nowego gatunku heroiny należącej do groźnego przestępcy, Ivana Toplara. Agencja wywiadowcza niezwłocznie podejmuje wszelkie działania by wyeliminować Toplara i jego ludzi. Nie jest to jednak łatwe. Jedyne co wiadomo to, że ma on na policzku bliznę. Na domiar złego zawsze wyprzedza każdy krok agencji. Wniosek jest jeden - musi mieć tu swoich ludzi. Zadanie jest niezwykle trudne. Nikomu nie można przecież zaufać. Szef Bill decyduje się ściągnąć z urlopu swoją najlepszą agentkę, Jane Genet. Tylko ona bowiem ma odpowiednie predyspozycje do wykonania tego zadania.

   Doris Wishman zadebiutowała jako reżyserka (a także jako aktorka, scenarzystka, producentka) w 1960 roku, gdy swe triumfy święcił gatunek filmowy zwany sexploitation. Często używała pseudonimu Louis Silverman, rzadziej Kenyon Wintel czy Luigi Manicottalle. Najważniejsze jednak, że oba nakręcone przez nią filmy z Chesty Morgan (drugi to "Deadly Weapons"), podpisała dumnie swoim prawdziwym imieniem i nazwiskiem. Roi się tu wprawdzie od niedorzeczności i przyczynowo-skutkowych błędów, a nawet błędów w montażu (i nie chodzi mi tutaj o pojedyncze ujęcia, ale o całą scenę, która pojawia się w filmie za późno). Niemniej jednak obcowanie z "Double Agent 73" sprawia autentyczną frajdę. Całość ma niesamowity klimat, który - wówczas naturalny - teraz często jest przywoływany w obrazach nawiązujących do estetyki grindhouse'u. Bohaterka grana przez Chesty Morgan jest bezwzględna, ale jednocześnie targana emocjami (od relaksu na urlopie po pełne napięcia wkroczenie do akcji, od miłości do nienawiści, itd.). No i ma ogromny biust z aparatem fotograficznym z fleshem. Tak, to prawda.

1 komentarz:

  1. to już chyba wiem skąd się wziął w cyborg 009 pomysł na ukrycie broni w cyckach ;p

    OdpowiedzUsuń