Yakuza Weapon (2010)

YAKUZA WEAPON (2010)

reż. Yuadi Yamaguchi, Tak Sakaguchi

   Jeśli macie po dziurki w nosie hollywoodzkiego PG-13 to "Yakuza Weapon", który lada dzień ukaże się na polskim rynku nakładem dystrybutora What Else Films, jest na to doskonałą odtrutką. Tu krew leje się strumieniami, trup ściele gęsto, akcja nie zwalnia ani na chwilę, a do tego można się jeszcze solidnie pośmiać.

   Jak dowiadujemy się na początku filmu yakuza, japońska mafia, powstała w latach 50. XX wieku. Jej świat rządzi się prawami opartymi na honorze i lojalności. Jeśli ktoś naruszy te zasady musi srogo odpokutować płacąc cenę najwyższą. Shozo nie łączyły z ojcem najlepsze stosunki, ale teraz, gdy stary został zabity, a przed śmiercią wykrzyczał imię syna, czuje, że musi go pomścić. Po czterech latach nieobecności wraca do Tokio, gdzie odnajduje człowieka, który zdradził rodzinę i zabił jego ojca. Po dramatycznej walce, z której ledwie uchodzi z życiem, Shozo budzi się w tajemniczym szpitalu z działem zamiast ręki i wyrzutnią rakiet w kolanie...

   Jak to się dzieje, że japońskie filmy kręcone cyfrówkami z ręki tak sprawnie łączą w sobie amatorski sznyt z profesjonalizmem wykonania? Dynamika walk, kaskaderskie wyczyny, szybki montaż, świetne zdjęcia to niewątpliwe atuty "Yakuza Weapon", ale chyba ponad tym wszystkim góruje absurdalny humor (oraz świetne tłumaczenie na język polski).

   Film powstał na podstawie mangi Kena Ishikawy w wytwórni Sushi Typhoon, specjalizującej się w tego typu połączeniach brutalnej groteski z absurdalnym humorem. W rolę Shozo wcielił się Tak Sakaguchi, znany m.in. z filmów: "Versus" (2000), "Azumi" (2003), "Godzilla: Final War" (2004), "Azumi 2" (2005). Dla koneserów gatunku ubaw po pachy :)