niedziela, 14 listopada 2021

DOLLS (1986)

 

DOLLS (1986)

reż. Stuart Gordon

   Zaczyna się klasycznie, żeby nie powiedzieć szablonowo. Trzyosobowa rodzinka udaje się na wakacje samochodem. Jadą oczywiście objazdami, z dala od głównych, tętniących życiem dróg. Nagle zrywa się burza, samochód zostaje unieruchomiony, a nasi bohaterowie skazani na łaskę tego co czeka ich w znajdującym się nieopodal domostwie. Apodyktyczna macocha, jej służalczy mąż i śniąca na jawie Judy, trafiają pod strzechę starszego małżeństwa lubującego się w nie mniej starych niż oni lalkach. Zanim jednak lalki ożyją - bo chyba nikt, kto kojarzy inne filmy producenta wykonawczego "Lalek", Charlesa Banda, nie sądził, że będzie inaczej - w posiadłości pojawi się jeszcze trójka gości. Dwie punkowe autostopowiczki, niemal przejechane w pierwszej scenie przez złą macochę, i nieco zdziecinniały kierowca, który je podwiózł. Jak się wkrótce okaże, wszyscy trafili z deszczu (dosłownie) pod rynnę...

   Po sukcesie "Re-Animatora" Charles Band szybciutko podpisał umowę z jego reżyserem, Stuartem Gordonem, na kolejne filmy. "Lalki" były kręcone niemal jednocześnie z "From Beyond" we włoskim studiu Dinocitta należącym do Dino De Laurentisa. Band jako wzór podał jeden z segmentów telewizyjnego horroru "Trilogy Of Terror" z 1975 roku, scenarzysta Ed Naha (m.in. "Troll", "Spellcaster") chciał w skrypt tchnąć ducha horrorów Jamesa Whale'a i Vala Lewtona, a Stuart Gordon widział w materiale współczesną baśń Braci Grimm wzbogaconą badaniami Bruno Bettelheima, dziecięcego psychologa, który twierdził, że stres jest niezbędny w wychowaniu dziecka, by jako dorosły człowiek było gotowe na konfrontację z otaczającym światem.

   Trzy odmienne wizje połączyły się w całkiem zgrabną całość, stanowiącą preludium tego, co za kilka lat stało się znakiem rozpoznawczym Full Moon, nowego studia filmowego założonego przez Charlesa Banda tuż po finansowym upadku Empire. Mowa oczywiście o serii filmów, których bohaterami uczynił właśnie laleczki, że wspomnę tu choćby kilkanaście odcinków "Puppet Master", ale też "Dangerous Worry Dolls", "Doll Graveyard", "Demonic Toys" itp., itd.

   Momentami jest zabawnie, kiedy trzeba dostajemy trochę gore, muzyka Richarda Banda tworzy dobry klimat, a animowane poklatkowo przez Davida Allena lalki prezentują się należycie upiornie. Horror w sam raz na halloweenowy wieczór lub poprawę nastroju ;)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz