sobota, 29 sierpnia 2015

The Mummy (1932)

THE MUMMY (1932)

reż. Karl Freund


  "Mumia" w reżyserii Karla Freunda zapoczątkowała jeden z najpopularniejszych cykli - zaraz obok Drakuli, Frankensteina i Wilkołaka - filmowej grozy klasycznego Universalu. W roli egipskiego kapłana Im-Ho-Tepa wystąpił Boris Karloff, tworząc tym samym kolejną flagową postać w swojej filmografii. No i ta charakteryzacja (Jack Pierce)... Moim zdaniem jest to najbardziej przerażająca mumia jaka kiedykolwiek odwiedziła duży ekran.

   Ekspedycja archeologiczna pod wodzą sir Josepha Whemple'a odnajduje podczas wykopalisk starożytną egipską mumię. Okazuje się, że jest to kapłan Im-Ho-Tep, zmumifikowany żywcem za wykradzenie świętego zwoju, przy pomocy którego chciał wskrzesić swą zmarłą ukochaną. Obudzony z wiecznego snu Im-Ho-Tep powstaje z grobu, by dokończyć to czego nie udało mu się zrobić tysiące lat temu. Straszy przy tym nieziemsko jednego z archeologów, który po kontakcie z mumią popada w obłęd. Mijają lata. Im-Ho-Tep, teraz jako nieco bardziej ludzki lecz niezwykle tajemniczy Egipcjanin Ardath Bey, proponuje grupie poszukiwaczy przygód i starożytnych artefaktów, że pokaże im jak dotrzeć do zagubionego grobowca księżniczki Ankh-es-en-Amon.

   Po odkryciu grobowca króla Tutanchamona Egipt i wszystko co z nim związane stały się ówczesnym krzykiem mody. Zainteresowanie podsycane było przez prasę publikującą mrożące krew w żyłach opowieści o rzekomej klątwie mającej spaść na tych, którzy dopuścili się zbezczeszczenia miejsca wiecznego spoczynku faraona. Historia wręcz prosiła się o sfilmowanie. Gdy więc szukano nowego hitu dla Borisa Karloffa, a scenariusz napisany przez Ninę Wilcox Putnam ("Cagliostro") nie wydawał się dość chwytliwy dla dysydentów ze studia Universal, do gry wkroczył John L. Balderston, dramaturg, który wcześniej maczał palce w takich produkcjach jak "Dracula" i "Frankenstein". Miał on przefiltrować istniejący materiał poprzez panującą modę na egipskość (dodatkowo - na co warto zwrócić uwagę - przefiltrował go też przez własny scenariusz do "Draculi"). Reżyserię powierzono pochodzącemu z Niemiec operatorowi, Karlowi Freundowi, który na koncie miał zdjęcia m.in. do "Metropolis", "Draculi" i "Morderstw przy Rue Morgue". "Mumia" skazana była na sukces i choć nie doczekała się bezpośredniej kontynuacji to powracała na ekran wielokrotnie (żeby wymienić choćby obrazy pochodzące ze studia Universal: "The Mummy's Hand", "The Mummy's Tomb", "The Mummy's Ghost", "The Mummy's Curse", "Abbott and Costello Meet The Mummy").

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz