THE ADVENTURES OF CAPTAIN ZOOM IN OUTER SPACE (1995)
reż. Max Tash
Komedie science fiction są gatunkiem dość rzadko eksploatowanym. Często ocierają się o pastisz, co także niekoniecznie musi wpływać pozytywnie na ich odbiór (wiadomo, ortodoksyjni fani się pogniewają). Co dobrego mogło powstać z taniego filmu fantastyczno-naukowego zrealizowanego dla telewizji, który wygląda jak jeszcze jedna durna bajka dla dzieci? Pozornie nic, ale jednak...
Gdzieś w odległej galaktyce, na planecie Fangea, mieszka mały Baley, elektroniczny geniusz, którego piękna siostra, Tyra (na marginesie dodam, że przywódczyni rebelii), została porwana przez złego imperatora, Lorda Voxa (w tej roli Ron "Hellboy" Perlman). Brzmi znajomo? W tym samym czasie, na Ziemi jest rok 1953. Telewizja na żywo przeżywa złoty okres. Dużym powodzeniem cieszy się serial o przygodach kapitana Zooma, w którego wciela się Ty Farrel (a właściwie Eugeniusz Owszowski, ale wiadomo, że z takim nazwiskiem kariery w Hollywood się nie robi; w tę postać wcielił się Daniel Riordan, który rok wcześniej zagrał aktora Gregory'ego Walcotta u Tima Burtona w filmie "Ed Wood"; Gregory Walcott natomiast w "Planie 9 z kosmosu" Edwarda D. Wooda Jra. zagrał pilota Jeffa Trenta - nadążacie, prawda?). Odbierający serial Bayey, nie znający na swojej planecie wynalazku o nazwie telewizja, uważa kapitana Zooma za idealnego kandydata do odbicia siostry i uporania się z Lordem Voxem. Dzięki maszynie do teleportacji ściąga Farrela wprost z planu zdjęciowego na oddaloną o lata świetlne od Ziemi Fangeę. Oczywiście na nic zdają się tłumaczenia:
- Jestem aktorem. Kimś kto udaje kogoś innego za pieniądze.
- A więc jesteś szpiegiem!
- Jakim tam szpiegiem? Hitchcock mnie nie chciał do "Osławionej".
Kapitan Zoom został wybrany, mówią o tym nawet rysunki skalne, a że Ty ma o sobie wysokie mniemanie, ta wiadomość tylko dodaje mu skrzydeł...
Telewizyjny serial, do którego nawiązują twórcy, nosił tytuł "Captain Video and His Video Rangers" i był emitowany w amerykańskiej telewizji od czerwca 1949 roku do kwietnia 1955.
Gdy pod uwagę weźmiemy jedynie estetykę tej produkcji to owszem, dzieci powinny bawić się podczas seansu dobrze. Jest tutaj jednak jeszcze humor, a ten nie zawsze może być przez najmłodszym zrozumiany (oczywiście dzieci będą się śmiały, ale w innych momentach niż dorośli). Pozostaje pytanie dla kogo ten film został nakręcony, skoro dorosłych odstraszy estetyka, a dzieci nie zrozumieją sporej części dowcipów? Boję się odpowiedzi, bo wyjdzie na to, że dla takich maniaków jak ja... i mam nadzieję, że również i Wy ;)
Och, patent z aktorem zgarniętym celem ratowania świata, bo obcy nie ogarniają, że to tylko film, to mi się kojarzy z "Galaxy Quest". :D A ogólnie film wygląda bardzo smakowicie i bardzo zasadzam się, żeby obejrzeć. ^^
OdpowiedzUsuńA zatem życzę miłego seansu ;)
Usuńnawiasem o dziwo są odcinki capitana video na YT do znalezienia (nie pytaj jakim cudem się zachowały nie mam pojęcia ) i nie tylko tego są filmy z buckiem rogersem i flash gordonem z l40 nawet pojedyńcze z końca l30
OdpowiedzUsuńJednego Kapitana Video zapodałem, ale przyznaję, że całego nie obejrzałem ;)
Usuńja też tylko kilka widziałem ;) zaskakująco sporo tych staroci się zachowało do naszych czasów :)
Usuń