STARSHIP TROOPERS (2997)
reż. Paul Verhoeven
Zobaczcie, moje nastoletnie koleżanki i nastoletni koledzy, miłośnicy ekranizacji "Igrzysk śmierci" i tym podobnych, jak wyglądało młodzieżowe kino science fiction w latach 90. XX wieku. Nagość, seks, krew, flaki, dekapitacje i duża ilość słowa fuck.
Nie ma się jednak czemu dziwić, skoro na fotelu reżyserskim zasiadał Paul Verhoeven, który na koncie miał takie hity jak "Robocop", "Pamięć absolutna", "Nagi instynkt" i "Showgirls". Za materiał wyjściowy scenariusza posłużyła powieść Roberta A. Heinleina "Kawaleria kosmosu" (pod takim tytułem ukazała się w Polsce w 1994 roku). Książka, wydana w 1959 roku, mimo iż zdobyła Nagrodę Hugo, często krytykowana była za propagowanie militaryzmu i faszyzmu. W ciekawy sposób przedstawił te elementy w swoim filmie Verhoeven. Stroje i filmy propagandowe (reżyser przyznał, że skopiował w nich ujęcia z "Triumfu woli" Leni Riefenstahl, czyli osławionego dokumentu propagandowego III Rzeszy) są na tyle przerysowane, że wywołują raczej uśmiech na twarzach widzów. Jak zresztą sam przyznał:
- Tworzę doskonały faszystowski świat: każdy jest piękny, wszystko jest świecące, każdy ma wielką giwerę i bajerancki statek kosmiczny, ale nadaje się tylko do zabijania pieprzonych robali!
W szkole wojskowej XXIII nie ma lekko, ale i tak warto się zaciągnąć, bo skutkuje to uzyskaniem obywatelstwa oraz innymi przywilejami. Nic dziwnego, że młodzi ludzie na potęgę wstępują do armii by służyć ludzkości. No właśnie, bo w tej jeszcze odległej przyszłości ludzie zmagać się będą z gigantycznymi robalami. Mamy więc młodych rekrutów, proces szkolenia w bazie wojskowej oraz pierwszą misję, ale za to od razu wielkiego kalibru.
W obsadzie znalazło się kilku znanych aktorów, ale nie była to bynajmniej hollywoodzka pierwsza liga. W młodych rekrutów wcielili się: Casper Van Dien (zagrał w 7 odcinakach popularnego serialu "Beverly Hills 90210", w 2008 roku powrócił jako pułkownik Johnny Rico), Dina Meyer (12 epizodów "Beverly Hills 90210", "Johnny Mnemonic", "Nietoperze", "Piła I-IV"), Denise Richards (1 odcinek "Beverly Hills 90210", "Dzikie żądze", "Świat to za mało"), Jake Busey (syn Gary'ego Buseya; "Twister", "Przerażacze", "Kontakt") oraz Neil Patrick Harris (seriale "Doogie Hauser, lekarz medycyny", "Jak poznałem waszą matkę"). A zawiadują nimi m.in. Michael Ironside ("Scanners", "Top Gun", "Pamięć absolutna") oraz Clancy Brown ("Nieśmiertelny", "Smętarz zwierzaków II", "Skazani na Shawshank").
Niestety, wizja Verhoevena nie do końca zatrybiła, przynajmniej w kinach. Przy ogromnym wówczas budżecie 105 milionów dolarów, film zarobił w USA jedynie 55 milionów, a w sumie 121 milionów $ na całym świecie. Ta satyra science fiction zyskała sobie jednak rzeszę zwolenników, a skoro istnieje rynek zbytu, należy mu tylko dostarczyć towar. Tym razem producenci nie odważyli się wyłożyć tak dużych pieniędzy. "Starship Troopers 2: Hero Of The Federation" (2004) oraz "Starship Troopers 3: Marauder" (2008) skierowane były prosto na rynek DVD (z pominięciem dystrybucji kinowej). Oprócz filmów aktorskich franczyzę "Żołnierzy kosmosu" uzupełnia japońska animacja komputerowa "Starship Troopers: Invasion" z 2012 roku oraz animowana seria "Roughnecks: Starship Troopers Chronicles" (1999/2000). Ponadto miłośnicy klimatu mogą sobie pograć w szereg gier komputerowych i planszowych opartych luźno na filmie Verhoevena. Jak to również zwykło bywać w Ameryce, filmowi towarzyszyła wersja komiksowa. Oprócz tej serii powstało jeszcze kilka innych rozgrywających się w universum "Starship Troopers". Nic tylko zgłębiać temat ;)
fajny film przyzwoite efekty niezłe laski i dobra rozrywka na wieczór
OdpowiedzUsuń