sobota, 6 marca 2021

THE APE MAN (1943)

 THE APE MAN (1943)

reż. William Beaudine

   Filmów, w których aktorzy przywdziewają włochaty kostium, by wcielić się w postaci małp było tyle, że powinny one tworzyć odrębny gatunek. Może apesploitation, co Wy na to? ;)

   Doktor James Brewster, wybitny naukowiec (w tej roli Bela Lugosi), od jakiegoś czasu zostaje uznany za zaginionego. Jego wieloletni współpracownik , dr Randall, nie chce komentować tego zajścia, przez co cała sytuacja budzi jeszcze większe zainteresowanie lokalnej prasy. Nie dziwi więc, że dziennikarze wręcz rzucają się z aparatami fotograficznymi i zasypują gradem pytań przybyłą właśnie statkiem do miasta siostrę dr Brewstera. Agatha Brewster wraz z doktorem Randallem udają się do posiadłości, w której panowie przeprowadzali osobliwe eksperymenty genetyczne. Po siedmiu latach opracowali formułę, która przemieniła dr Brewstera w... małpoluda. 

Jaki cel miał w sobie ów eksperyment umknęło mi gdzieś w delektowaniu się widokiem porykującego na swego małpiego towarzysza owłosionego Beli Lugosiego. Żeby fabuła jakoś wiązała koniec z końcem naukowcy pracują teraz nad specyfikiem, który trwale cofnie te genetyczne transformacje. Niestety jedynym środkiem, który na chwilę sprawia, że dr Brewster osiąga postawę homo erectusa, jest zastrzyk ze świeżo pobranego ludzkiego płynu rdzeniowego. Jak łatwo się domyślić - dawcy tego płynu nie są ochotnikami, a niesienie pomocy współczesnej medycynie przypłacają życiem.

   "Akcja, dramat, horror" - tak gatunkowo klasyfikuje "The Ape Mana" serwis IMDB. Trudno mi jednak wyobrazić sobie by ten film nawet 80 lat temu mógł wywoływać przerażenie. Co innego uśmiech, szczególnie w scenach z małpopodobnym Belą Lugosim i jego laboratoryjnym gorylem.

Wcielił się w niego Emil Van Horn, nazywany w branży "Gorilla Man". Przydomek zdobył za sprawą częstego przywdziewania małpiego kostiumu i dodać tu należy, że nie tylko na potrzeby filmu, choć tych też było kilka (m.in. "Ingagi" z 1930, seriale "Jungle Girl" z 1941 i "Perils of Nyoka" z 1942). Postaci Beli Lugosiego miłośnikom dziwnego kina przedstawiać zapewne nie trzeba. Pochodzący z Węgier aktor, kręcąc "Małpoluda" (przepraszam, ale nie mogłem się powstrzymać żeby nie spolszczyć tytułu), skończył właśnie 60 lat i miał na koncie blisko 100 filmowych ról, w tym ikoniczną postać hrabiego Draculi z 1931 roku. Występ w filmie Williama Beaudine'a był szóstym z dziewięciu nakręconych dla studia Monogram pełnych metraży. Reżyserski dorobek Beaudine'a robi wrażenie: 383 filmy, ponad 150 krótkich metraży nakręconych w pierwszych ośmiu latach kariery, kolejnych 85 - już pełnometrażowych - twórca popełnił nim stanął na planie "The Ape Mana" 18 grudnia 1942 roku. Według różnych źródeł zdjęcia trwały 15/19 dni. Amerykańska premiera miała miejsce 5 marca 1943 roku. W 1944 roku powstał film zatytułowany "Return Of The Ape Man", którego z "The Ape Manem" łączy jedynie tytuł i fakt, że gra w nim Bela Lugosi, tyle że już całkiem inną postać. 


   Moje wydanie pochodzi z boxu zawierającego 9 filmów z Belą. Trzy płyty DVD, na każdej po trzy filmy. Myślę, że nie przypadkowo "The Ape Man" znalazł się tuż obok "Bride Of The Monster" w reżyserii Eda Wood ;) Zainteresowani bez problemu upolują "Małpoluda" na Youtube czy Dailymotion ;) Miłego seansu ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz