Moja DZIWNA kolekcja #1
Niniejszym postem chciałem zainaugurować serię odsłaniającą kolekcje miłośników dziwnego kina. Będziemy tu podziwiać Wasze kolekcje filmów, figurek, książek i innych gadżetów dotyczących dziwnych filmów. Na pierwszy ogień poszedł Janek, lat 30, jak sam o sobie mówi korposzczur, mieszkający w Łodzi. Za jego kolekcję Hellraisera można byłoby kupić niezły samochód, ale to przecież nie jest blog motoryzacyjny, więc akurat takie lokowanie pieniędzy wydaje mi się bardziej oczywiste. Zachęcam Was do zgłaszania swoich propozycji, a teraz oddajmy głos Jankowi :)
„The box! You opened it, We came!”
Moja przygoda ze zbieraniem figurek z Hellraisera zaczęła się ok. 3 lata temu. Mniej więcej w tamtym okresie odświeżałem sobie starsze, dawno nieoglądane serie horrorów; Piątki 13ego, Halloweeny, Skanerzy i oczywiście Hellraisery. No i się zaczęło. Zafascynowany postaciami Pinheada i spółki postanowiłem, że chce mieć... kostkę Lemarchanda. Okazało się, że nie będzie to takie proste i drążąc temat wpadłem na figurki firmy NECA. Do pierwszej serii dołączane były poszczególne ściany kostki. Wcześniej temat figurek nie był mi zbyt bliski, miałem może ze dwie z czego został tylko Batou, kupiony kiedyś na mangowym konwencie. Zanim udało mi się złożyć kostkę Lemarchanda zacząłem już zbierać kolejne serie jak i inne rzeczy związane z Hellraiserem.
„Explorers in the further regions of experience. Demons to some. Angels to others.”
Hellraiser dla mnie to przede wszystkim oryginalna wizja piekła oraz demoniczni Cenobici - fascynujące połączenie klasy, sadomasochizmu i zdeformowanych ciał. Osiem odsłon filmu pokazuje nam różne podejście do wysłanników piekła, jednak Ci zawsze robią wrażenie. Część dziewiątą i zapowiedź kolejnej pominę milczeniem.
"We have such sights to show you"
Aktualnie kolekcja składa się z 19 figurek (z czego 6 to Pinhead) a dwudziesta jest w drodze. Dodatkowo nie mogło zabraknąć filmów, komiksów i książek oraz dwóch masek. Jedną z nich wykonałem sam i jest moją wizją jak mogłaby wyglądać cenobitka. W planach jest ścieżka dźwiękowa na winylu oraz chciałbym w końcu upolować dwie pierwsze części na VHS. Chyba najbardziej jestem dumny z prawie półmetrowego Pinheada, który po zbliżeniu ręki wypowiada kwestie z filmu.
„No tears, please. It's a waste of good suffering.”
Oprócz Hellraisera i generalnie starszych horrorów lubię też tanie filmy s-f z czasów gdy królowały kasety wideo. Plejada wszelkiej maści cyborgów ("Nemesis", "Shadowchaser") lub gumowi kosmici (obcy w dresach niesiony na barana przez typa podobnego do łysego z Brazzers w "Official Denial") to rzecz jakiej próżno szukać w nowych produkcjach.
Rewelka :)
OdpowiedzUsuńJedna jest złożona z kawałków dodawanych do figurek Neca, druga to wydruk na złotym papierze. Do jednej z edycji winylowej soundtracka jest dodawana papierowa do złożenia.
OdpowiedzUsuń